Spotkania autorskie to przede wszystkim okazja, aby poznać Was – Czytelników. Ale także spotkać się z fantastycznymi osobami, dzięki którym książka i kultura w naszym kraju – choć traktowane przez nasze władze od wielu, wielu lat po macoszemu – ciągle mają się, no może nie świetnie, ale przynajmniej jako tako. Mówię tu o prowadzących spotkania.

W Łodzi gospodynią naszego meetingu będzie autorka jednego z moich ulubionych blogów – Subiektywnie o Książkach, Wiola Umecka. Poznaliśmy się trzy lata temu przy okazji mojego literackiego debiutu, a pierwszy raz spotkaliśmy na pozycjach „przesłuchiwany-przesłuchująca” w lutym 2017 roku, kiedy to prezentowałem w Empiku w Manufakturze powieść „Jak Cię zabić, kochanie?”. Zaczęliśmy wtedy spotkanie poważnie, a skończyliśmy: ja pod stołem, a Wiola z rozmazanym ze śmiechu makijażem. Ale nie mogło być inaczej, bo w Łodzi Empik rozpyla coś w powietrzu i wszyscy dostają głupawki. Innego wytłumaczenia nie ma 😉

W Katowicach spotkanie poprowadzi Adam Szaja – wielbiciel ciasteczek, którymi zawsze raczy nas w tym miejscu Ślązak z krwi i kości – Paweł Płaczek, autor kulinarnych książeczek magazynu „Party” oraz bloga TakeMyCake, które to miejsce właśnie przechodzi gruntowną renowację po ataku hakerskim. Adam prowadzi od lat portal literacki Smak Książki. I jest pozytywnie zakręconym wariatem – w czasie mojego pierwszego spotkania na Śląsku jesienią zeszłego roku robiliśmy różne dziwne rzeczy: chowaliśmy się za stołem (no bo jak można być takim cymbałem i pomylić Katowice z Poznaniem? – zapytał autor sam siebie), próbowaliśmy się gimnastykować, zdaje się, że nie dokończyliśmy odpowiedzi na żadne pytanie (to znaczy – ja nie dokończyłem). Aż strach przewidywać, co wymyślimy tym razem. Aha, ciasteczka będą. Maślane. Pychotkowate!

  Ogromnie się cieszę, że w Warszawie będę mógł zasiąść obok Ani Matusiak-Rześniowieckiej. Znamy się… już sam nie pamiętam, od jak dawna. To Ania wspierała mnie dzielnie w czasie mojego debiutanckiego spotkania autorskiego w marcu 2015 roku. Matko, jakiego ja miałem wtedy pietra! Tym bardziej, że na Skwer Hoovera przyszło wtedy ponad 250 osób, sala pękała w szwach, a ja czułem się tak zagubiony, jak wtedy, kiedy podczas pierwszego dyżuru w radiu odkryłem, że mam teraz przedstawić program dnia, tyle że kartkę z nim zostawiłem w reżyserce. Gdybym mógł, to pewnie bym uciekł, ale na szczęście obecność Ani dodała mi odwagi. A potem spotykaliśmy się z Anią i w telewizji, i w Radiu Dla Ciebie – i każde z naszych spotkań zostanie mi w sercu na zawsze. Już się nie mogę doczekać tego w Warszawie za tydzień!

I wreszcie Kraków, gdzie spotkam się – po raz drugi – z Michałem Grzebykiem. To cud, że zgodził się przyjąć tę propozycję, bo poprzednim razem zrobiliśmy wespół w zespół z Magdaleną Witkiewicz wszystko, aby zapamiętał nas jako postacie z sennych koszmarów (zdanie: „Ale jesteś przystojny i ładny!” koleżanka Specjalistka Od Szczęśliwych Finałów powtórzyła tyle razy, że pod koniec Michał żałował chyba, że nie przyszedł ubrany w wór po ziemniakach i w masce na twarzy). A tymczasem Michał zadawał się nie tylko świetnie bawić, ale i chyba trochę nas polubił. A czy tak jest naprawdę sprawdzę w Krakowie już za trzy tygodnie. Zapraszam!

SPOTKANIA AUTORSKIE: 

16 marca – Łódź (Empik, Manufaktura, 18:00)
17 marca – Katowice (Empik, Silesia, 16:00)
21 marca – Warszawa (Empik, Nowy Świat, 18:00)
7 kwietnia – Kraków (Bonito, Pilotów 2, godz. 14:00)