Czasem dostaję pytania w stylu: „Naprawdę chce ci się jechać na drugi kraniec Polski na spotkanie?” Zawsze odpowiadam wtedy: „Oczywiście, że TAK!”. Nie jest bowiem dla mnie ważne, że spędzę kilka godzin w samochodzie lub pociągu (choć mój kręgosłup tego nie lubi, ale co tam…), nieważne, że nawet nie zobaczę miejsca, do którego przyjechałem (ot, tylko co przez szyby) – liczy się to, że spotkam swoich Czytelników i przez dwie godziny będę mógł z nimi porozmawiać, pośmiać się, porobić sobie wspólne zdjęcia. To są bezcenne chwile i na zawsze zostają w mojej pamięci. Takie tez były moje wizyty w Kościanie, gdzie w dodatku dostałem na drogę powrotną niezłą „wałówkę” i w Krakowie, gdzie co prawda Bonito usiłowało przerwać moją karierę, niszcząc mi rękę (200 dedykacji i autografów na książkach!), ale co dzielnie to przetrwałem – a „Kto zabił Kopciuszka?” z moimi maziajami na pierwszej stronie już niebawem trafi do sprzedaży w tej księgarni. A do tego w Grodzie Kraka miałem jeszcze komitet pożegnalny na dworcu i poczułem się jak prawdziwy książę 😉 Bardzo dziękuję i zapraszam na nowe spotkania – w Kłobucku (12 kwietnia) i Inowrocławiu (23 kwietnia). Szczegóły jak zawsze w zakładce 'Spotkania”, a zdjęcia z Kościana i Krakowa (oraz kilka zaległych z Katowic) – w „Galerii”. Jeśli chcielibyście coś tam dodać, prześlijcie fotki na alek@alekrogozinski.pl. Z góry dziękuję!