Tak to się zaczęło – pewnego dnia zobaczyłem na YouTube, jak dwie przesympatyczne Pani z biblioteki w Kościanie przygotowują sałatkę, zainspirowaną moją książką. Zacząłem szukać kontaktu do nich, aby podziękować za tak fajny pomysł i jeszcze lepszą realizację. A potem – szybka wymiana maili i tak oto 5 kwietnia odwiedziłem tę uroczą miejscowość, aby spotkać się i z Paniami, i z Czytelnikami w bibliotece. Było fantastycznie, atmosfera była po prostu genialna, a na koniec, na drogę powrotną – dostałem tę kultową sałatkę. I zapewniam, że była grzechu warta! Bardzo dziękuję!

A oto i wzmiankowany film: